A więc żyjemy sobie, Chico ma się bardzo dobrze :)
Ostatnio mam mało czasu na cokolwiek, po powrocie ze szkoły dużo nauki więc i za bardzo nie mamy czasu na sztuczkowanie. Za to pomału zaczynamy się bawić frisbee, młodemu sprawia to dużą przyjemność, na widok talerzyka ma już głupawkę :)
Z agility póki co nic nie ruszamy, zaczniemy pewnie na wiosnę ćwiczyć :)
Kilka zdjęć żebyście o nas nie zapomnieli :)
Kiedyś Chico był taki mały:
A aktualnie...
Pozdrawiamy!
Wow, jak się patrzy na te dwie fotki obok, to dopiero widać, jak mu się urosło :D.
OdpowiedzUsuńPrzyjeżdżaj do Warszawy! :D
Ale ci młodziak wyrósł:O
OdpowiedzUsuńJest piękny.
Życzymy powodzenia we frisbee:)
Pozdrawiamy
Ale urósł.! :)
OdpowiedzUsuńRośnie jak na drożdżach...! :))
Powodzenia i dalszych sukcesów w nauce :)
Pozdrawiamy :]