piątek, 6 czerwca 2014

Pies w szkole...czyli trochę o szkolnym konkursie ,,Pokaż nam swój talent"

Dziś (tj.6 czerwca) w naszej szkole obchodzony jest dzień patronki.
Z tej okazji już po raz 3 organizowany był konkurs ,,Pokaż nam swój talent".
Szczerze powiedziawszy nad wzięciem udziału zastanawiałam się już od poprzedniej ,,edycji".
Jednak niepewna czy konkurs w ogóle będzie organizowany nic z tym nie robiłam.
W poniedziałek dowiedziałam sie, że owszem, konkurs się odbędzie.
Chwila zastanowienia- dobra, bierzemy udział, co nam szkodzi.
W sumie do dziś nie byłam na 100% pewna czy sobie damy radę.
Udało się nas upchnąć na początek listy więc mieliśmy startować jako pierwsi.
Przed występem jeszcze chwila relaksującego spacerku który chyba jeszcze bardziej mnie zestresował gdyż Chicełek w ogóle nie chciał współpracować, miał w nosie mnie i smaki.
Ja już lekko spanikowana, w głowie myśli czy w ogóle jest sens iść do tej szkoły i się skompromitować psem który ma mnie w poważaniu :D
No nic, idziemy.
W szkole na samym wejściu zachwyty małym, kudłatym psiakiem.
Idziemy dalej.
Nauczyciele też w pozytywnym szoku widząc psa w szkole.
Ok, jesteśmy.
Teraz chwila na skupienie psa więc idziemy sobie na boczek poćwiczyć trochę.
Sukces!
Pies zaczyna współpracować!
Jest dobrze. Myślę ,,o, jak tak będzie robił na sali to będzie dobrze".
Ale stres i tak jest- dość sporo osób, muzyka, oklaski czyli mnóstwo rozpraszaczy i mały piesek który nie miał jeszcze do czynienia z tego typu imprezami, nie występował przed takim dużym gronem.
No nic, teraz nie możemy się wycofać.
Weszliśmy na sale.
Ludzie gadają, muzyka gra.
Mamy jeszcze chwilę więc kolejna próba ćwiczeń i skupienia psa i znów super efekt, widownia już zaczyna sie nami interesować mimo, że konkurs się jeszcze nie zaczął.
Ok, zaczynamy!
Zapowiadają nas, Chicełek, to nasz czas!
Stwierdziłam, że do naszego występu damy muzykę (mimo, że sztuczki nie były jakoś ze sobą powiązane, tj.nie był to żaden układ, wieczorem wypisałam jedynie możliwe do pokazania sztuczki i polecieliśmy na żywioł)- ,,Best day of my life"coby nie było słychać za bardzo jak wydaję piesełkowi komendy czy chwalę.
Na początek spokojnie slalomik, Chic zrobił bez problemu, ufff (zdarza mu się mylić).
Wszystkiego po kolei nie będę opisywała gdyż sami zobaczycie na filmiku ;)
Niestety Chic odmówił wskoczenia na plecy (później się zrehabilitował i wykonał ćwiczenie) oraz wskoczenia na stopy (a tak na to liczyłam...).
Niemniej jednak cały nasz występ zaliczam do mega udanych!
Biorąc pod uwagę fakt, że Chi nie ćwiczył nigdy w takich warunkach (ja zresztą też), był to pierwszy nasz występ przed tyloma osobami to mogę powiedzieć, że jestem niesamowicie dumna z dzieciaka.
Zauważyłam też, że im trudniejsze warunki tym młody się lepiej skupia, lepiej współpracuje- dla mnie szokiem było, że pies jest na mnie aż tak skupiony jak w około tyle nowych zapachów, miejsc.
No nic, tyle gadania to teraz trzeba pokazać o czym mowa ;)
Ach! Zapomniałabym dodać, że tym występem wywalczyliśmy sobie 2 miejsce!
Nagroda wprawdzie stricte dla mnie bo pies z tego nie skorzysta (karnet na basen) ale pomyśleli też o czworonogu- symbolicznie otrzymał piłeczkę tenisową :D

To tyle z dzisiejszego dnia.
Nauczka na przyszłość? Jak się powie A to trzeba powiedzieć i B, nie warto się poddawać, trzeba próbować nawet i dla samego zdobycia doświadczenia :)

Pozdrawiamy, Ola&mistrz Chico

9 komentarzy:

  1. Świetnie wam poszło :). Ja mam ogromne problemy z rozproszeniami więc tym bardziej super, że Chico potrafi się skupić w takim miejscu.

    OdpowiedzUsuń
  2. My tez mamy w szkole cos a'la pokaz talentów, ale my wystąpimy za rok... :) gratulujemy! Chi spisal sie na medal!

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnie wam to wyszło! Gratulacje! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super się oglądało ten filmik, wielkie brawa dla Ciebie no i psa! Tak pięknie pracował w takim miejscu! Hałasie, mnóstwie ludzi! Jestem naprawdę godna podziwu!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Super Wam poszło :D
    Pamiętam kiedy ja i Anu miałyśmy swój debiut przy dużej publiczności, byłam cała zestresowana, Anu wystraszona i niepewna choć ćwiczyłyśmy na mieście przy ludziach sztuczki ale to nie to samo jeśli jesteśmy w innym otoczeniu i ludzi jest więcej, ale dałysmy radę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo fajnie wypadliście:)
    Gratuluję II miejsca!

    OdpowiedzUsuń
  7. Rewelacja!
    Gratulacje dla Ciebie i psiaka !!!

    My niedługo wrzucimy filmik jak Happy jeździ na motorze ;)
    Zapraszamy!

    OdpowiedzUsuń