Niedawno otrzymaliśmy propozycję przetestowania pewnej nowości na psim rynku jaką są psismaki także zapraszamy na recenzję :)
Co to są w psismaki?
Psismaki sa to w 100% naturalne ciastka dla psów. Nie zawierają żadnych konserwantów czy innej chemii. W składzie możemy znaleźć dodatki z ziół czy olei zdrowych dla psów.
Wysyłane są w dzień wypieku gdyż producent chce abyśmy dostali jeszcze świeży i ,,cieplutki" produkt. Podyktowane jest to także krótkim czasem przydatności- średnio 7-10dni.
Mieliśmy możliwość wyboru 3 wariantów smakowych i padło na:
* Wołowe paski
Skład: wołowina, czosnek, nasiona lnu, mąka ryżowa, jajka.
Termin przydatności: 10dni
*Wściekła krowa
Skład: serca wołowe, olej lniany, mąka pszenna, jajka
Termin przydatności: 7 dni
* Łososiowe
Skład: łosoś wędzony, mąka pszenna, mąka razowa, jajko
Termin przydatności: 7 dni
Skład mi osobiście baaaardzo się podoba. Krótki, bez zbędnych dodatków, same zdrowe rzeczy a i człowiek może ich spróbować (tak, musiałam to zrobić :P). Termin przydatności jest tutaj dość krótki i trzeba w miarę możliwości o nim pamiętać (popełniłam ten błąd i zostawiłam przysmaki na kilka dni w plecaku i nie polecam tego robić, zaczęły pleśnieć)
Już po otwarciu unosi się zapach ciasteczek (wołowe paski pachniały intensywnie czosnkiem :D) a psy...wręcz oszalały :D
Chi nie przepada za mączystymi rzeczami, zdecydowanie woli jakieś kostki typu treserki, natomiast za psismaki dałby się pokroić.
Wołowe paski były dość miękkie, fajnie dało się je dzielić. Łososiowe pod względem dzielenia już nie były takie fajne gdyż mają postać kulki którą dość ciężko przełamać bez kruszenia (a są dość spore i dla małych psiaków jako nagroda podczas sesji treningowej zdecydowanie będą za duże).
Niestety zdjęć za dużo nie mam gdyż psy tak się napaliły na te ciastka, że pod moją nieobecność ściągnęły otwarte opakowania z szafki i jedyne co mi zostało to zbieranie porozrywanej folii (Grey w nocy stał z 15min pod szafką z nadzieją, że może coś z niej spadnie :P).
Ceny psismaków za 200g wahają się w granicach 13-19zł w zależności od wersji smakowej. Osobiście uważam, że to dość sporo jak na taką ilość aczkolwiek składniki robią swoje.
Jedyne na co mogę narzekać to ilość smaczków jakie dostaliśmy do testowania.
Jak wyżej wspomniałam występują one w opakowaniach 200g, my natomiast otrzymaliśmy po 100. Przy dwóch psach jest to praktycznie opakowanie na jeden spacer. Nie wiem czy firmie bardziej zależało na rzetelniej opinii czy po prostu na reklamie.
Może jeszcze kiedyś skusimy się na te ciastka, może sama spróbuję zrobić podobne- czas pokaże ;)
Ciasteczka wydają się być naprawdę fajne. Myślę, że skusimy się na nie :)
OdpowiedzUsuńTe ciastka to na pewno lepsza alternatywa dla zwykłych sklepowych, wypełnionych chemiom przysmaków ;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCoraz częściej czytam pozytywne opinie na temat tych smaczków :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się skusze kupić paczkę dla mojego Yorka na spróbowanie :)
Pozdrawiam i zapraszam : czesterowo.blogspot.com